home *** CD-ROM | disk | FTP | other *** search
/ Aminet 25 / Aminet 25 (1998)(GTI - Schatztruhe)[!][Jun 1998].iso / Aminet / docs / mags / JGPreview.lha / JiltedGeneration0 / Articles / Swiat.txt < prev    next >
Text File  |  1998-01-27  |  21KB  |  337 lines

  1. Jaki jest ôwiat?
  2. Ivanhoe
  3. def_author
  4. &start
  5. &bg float_normal
  6. &float
  7.     Caîkiem moûliwe iû pytanie to stawia sobie kaûdy dorastajâcy
  8. czîowiek, moûliwe teû, ûe kaûdy znajduje odpowiedú. Szczerze jednak
  9. powâtpiewam w trafnoôê owych domysîów (bo tak te niby-rozwiâzania naleûy
  10. nazwaê); tak Twoich, jak i moich. Ôwiat jest wiëc...
  11. &endfloat
  12. &bg float_shine
  13. &float
  14.     NAUKOWO CAÎKOWICIE POZNAWALNY. Porzuêmy w tym miejscu pëta czasu i
  15. postarajmy sië pobudziê naszâ wyobraúnië, aby ta dojrzeê (Hi Tomash! Po
  16. 'j' pisze sië 'rz' - pamiëtam! ;)) i[cwaniak - rzucam korektë tego artykla
  17. ;) - przyp. red.]n mogîa przyszîoôê. Nie chodzi tu o
  18. zabawë w Nostradamusa, czy teû (bardziej moûe powaûanego) naukowca
  19. zajmujâcego sië wîaônie myôleniem o przyszîych wynalazkach i ksztaîcie
  20. naszego ôwiata (bo sâ opracowywane takie programy). Moûliwe, ûe wasze
  21. wizjonerskie myôli siëgajâ dalej niû moja i mogë teraz palnâê w waszych
  22. oczach gîupstwo. Przyszîoôê przedstawia sië nam jako, okreôlmy to
  23. filozoficznie, wiëcej odpowiedzi, ale takûe wiëcej pytaï. To jest chyba
  24. oczywiste. Gdybym byî Sokratesem zauwaûyîbym, ûe skoro na kaûdâ odpowiedú
  25. przypada choêby jedno nowe pytanie, to wynika z tego prosty wniosek:
  26. poznanie ôwiata jest niemoûliwe. Im wiëcej mamy odpowiedzi - tym bardziej
  27. nie mamy pojëcia o wszechôwiecie! Jednakûe nie jestem ûadnym wielkim
  28. filozofem i skîaniam sië ku twierdzeniu, ûe gdyby czîowiek ûyî
  29. dostatecznie dîugo (jako gatunek rozwijajâcy sië) to doszedîby w koïcu do
  30. momentu, gdzie nie powstajâ juû nowe pytania, a sâ jedynie odpowiedzi.
  31. Przyjmujâc takie zaîoûenie, rozumiem iû poznanie WSZYSTKICH odpowiedzi,
  32. pozwala równieû na caîkowite opanowanie praw ûâdzâcych ôwiatem, czyli
  33. nawet stworzenia go. Ôwiat bez pytaï - to moja wizja OSTATECZNEJ
  34. przyszîoôci. I coû mogë teraz z niâ zrobiê? Chyba jedynie wyômiaê...
  35. Panujemy nad czasem (co juû dziô fizycy zaczynajâ próbowaê), znamy
  36. tajemnice ûycia wiecznego, nie starzejemy sië, ale jako ûe wiemy juû
  37. wszystko - nie rozwijamy sië! Jest to paradoksalne, bo mój futurystyczny
  38. czîowiek znany jest juû dziô, a nosi imië Boga, Absolutu. Jak wiadomo
  39. cechuje Go waûna cecha: JEST IDEALNY. I nie potrzeba tu wierzyê w Boga,
  40. aby to zrozumieê - przedstawiîem to wyûej trochë bardziej naukowo. Czy
  41. wiëc staniemy sië BOGAMI? A wîaôciwie raczej BOGIEM, bo jakûe moûe istnieê
  42. kilka miliardów DOSKONAÎOÔCI? A doskonaîoôê w nauce jest jedna - prawda.
  43. Dokoïczenie tego akapitu moûna zawrzeê w stwierdzeniu: 'Obaliê BOGA'. A
  44. sîyszy sië to mniej wiëcej tak... Ideaî, bëdâcy ideaîem tak w czasie jak i
  45. przestrzeni nie ulega zmianom, bo jest przecieû idealny. Jest staîy, nie
  46. ma ani poczâtku, ani koïca, a tu... Najpierw byîa bakteryjka, potem jakaô
  47. maîpka, miëdzy nimi miliony lat, a po trochë krótszym czasie stajemy przed
  48. lustrami. Jak wiëc? Potrzebujemy tego rozwoju, czy nie? Myôlë, ûe të
  49. trudnâ myôl zawartâ w caîym tym akapicie kaûdy rozumie i tak na wîasny
  50. sposób, ale ja widzë to jednak jak nasz wielki: 'Wiem, ûe nic nie wiem!' -
  51. i zdanie to nabiera dziô dla mnie dodatkowego symbolu - rozwoju i postëpu.
  52. Ôwiat nie jest caîkowicie poznawalny - to, myôlë, podwaliny postëpu i
  53. ûycia.
  54. &endfloat
  55. &bg float_dark
  56. &float
  57.     UWIERZMY W ZEUSA. Tak ten jak i kolejne akapity narzucaê bëdâ
  58. zgoîa odrëbne tematy, w ogóle jednak ze sobâ powiâzane i kierujâce nas na
  59. koïcowâ myôl. To gwoli wyjaônienia, bo my zamiast obejrzeê nowy film z
  60. Arnoldem idziemy poczytaê bajkë... Pogrâûamy sië w ôwiat fantazji, peîen
  61. dziwnych stworów, wielkich bohaterów, peîen tajemniczoôci, tego co mnie
  62. sië osobiôcie bardzo podoba. Moûe wspóîczeôniej... Wielkie Imperium, zîy
  63. Vader, moc, honorowi, broniâcy wolnoôci wojownicy Jedi, piëkna ksiëûniczka
  64. (porwana oczywiôcie ;))... Egh, nie wiem co czujesz ty, ale ja chëtnie, z
  65. niewypowiedzianâ radoôciâ pogrâûyîbym sië w tym ôwiecie po uszy! Z jednym
  66. 'ale', które podsunëîa mi dzisiejsza technika (chodzi o Virtual Reality) -
  67. gdyby byî prawdziwy. Prawdziwy! 'Jaki jest ôwiat, ale tak na prawdë!?' -
  68. analogicznie brzmi przecieû tytuî tego artykuîu - i tym tîumaczë powyûsze
  69. sîowa i dalszâ ich czëôê poniûej. Na marginesie - dla uîatwienia podróûy
  70. po baôniowej Fantasi ('Niekoïczâca sië opowieôê'?) radzë wîâczyê w tle
  71. jakâô nastrojowâ muzykë - proponujë Meat Loaf. ;) Teraz moûemy przystâpiê
  72. do realizacji dalszej czëôci tego nietypowego chyba trochë artykuîu.
  73. Liczë, ûe kaûdy z was wie kto to Zeus. Ale czy kaûdy zdaje sobie sprawë
  74. ile mocy ma w sobie nasza wyobraúnia, czy teû fantazja, jak moûna jâ
  75. okreôliê zastëpczo? Myôlicie tu pewnie o pomysîowych i przejmujâcych
  76. opowiadaniach, historiach, po czëôci BZDURACH. Zgadzasz sië ze mnâ, mam
  77. nadziejë. Jednak, znów muszë wystâpiê przeciw tobie - mimo iû nawet cië
  78. nie znam (pomaga mi w tym... wyobraúnia, oczywiôcie ;)), i pokazaê ci jak
  79. mocno sië mylisz. Kilka tysiëcy lat temu, w staroûytnim Egipcie,
  80. Babilonie, w tajemniczych miastach Azteków, wszëdzie tam byî KTOÔ kogo z
  81. powodzeniem moûnaby nazwaê Zeus (uûywam tu tego wîaônie imienia jednego ze
  82. staroûytnich bogów jako zastëpczego dla wszystkich naczelnych w tym
  83. 'towarzystwie', a róûniâcych sië dla wspomnianych kultur). Zdâûam do
  84. bardzo prostego, jednak przejmujâcego dreszczem ludzi obdarzonych dozâ
  85. wyobraúni, zagadnienia: ONI WSZYSCY W NIEGO WIERZYLI! Tysiâce, miliony
  86. ludzi z natury NICZYM sië nie róûniâcych od nas wierzyîo caîym sercem w
  87. istnienie potëûnego ZEUSA! Gîupcy? Aleû skâd! Najciekawsze w tym
  88. wszystkim, ûe uwaûam, iû gdybyômy my, ludzie XX wieku urodzili sië wtedy -
  89. teû byômy w tego boûka uwierzyli! Boûka dziô jakûe wyômiewanego, a co
  90. smutne - wyômiewanego i poniûanego chyba tak samo jak Boga uznawanego
  91. dziô. Jednak nie o szacunku tu byê miaîo - a nie ukrywam, myôlë, ûe by sië
  92. przydaîo. Pewnie czëôê z was postawiîa sobie pytanie, jak zrobiîem to i
  93. ja: 'DLACZEGO?'
  94. &endfloat
  95. &bg float_normal
  96. &float
  97. Domyôlam sië, ûe odpowiedzi nasze bëdâ sië juû róûniîy:
  98. 'BO MIELI PODSTAWY'. Czasem podstawâ byîo zjawisko atmosferyczne, jakieô
  99. ciaîo niebieskie (ale skâd Dogoni wiedzâ o Syriuszach?), czasem pewnie
  100. jakaô osoba. ALE? Nie pozwólmy sië wprowadziê w bîâd - byîy i wiëksze
  101. powody aby wysyîaê ludzi na rzeú, skîadaê drogocenne plony - milczâcemu
  102. bogu nikt ofiar skîadaî nie bëdzie - wystarczy trochë znaê Biblië, ôwiëtâ
  103. ksiëgë katolickâ i opowieôê (prawdziwâ, nawiasem mówiâc) o wielkiej
  104. wëdrówce Ludu Wybranego, aby przekonaê sië co do prawdziwoôci tej tezy.
  105. Czy sîoïce straszy? Ûe ôwieci? Ha! Wiëksze wraûenie wywoîujâ choêby
  106. trzësienia ziemi, wybuchy wulkanów, a nie spotkaîem sië jeszcze aby jakaô
  107. kultura czciîa te zjawiska. Mogë sië teû myliê, jak kaûdy inny. Bo i cóû
  108. mi to daje? Po prostu w pewien sposób udowadnia iû ludzie tamtych czasów
  109. nie byli gîupcami za jakich ich mamy. Moûna by tu przytaczaê setki innych
  110. argumentów przemawiajâcych za tym, ale nie bëdë robiî wszystkiego za
  111. ciebie - na pewno masz w mieôcie czy to bibliotekë, czy ksiëgarnië, a tam
  112. takich materiaîów jest mnustwo; od poziomu nauk ôcisîych na
  113. Daenikenowskiej ûarówce Egipcjan skoïczywszy. Muszë teraz wyjaôniê jak ja
  114. rozumiem te INNE PODSTAWY na wiarë czy to w Zeusa, czy w opierzonego boga
  115. Azteków, który wracajâc okazaî sië Cortezem. Jednakûe, czego moûe w
  116. artykule pisaê nie wypada - najpierw obejrzë wspaniaîy film science
  117. fiction: 'Babylon 5', który moim zdaniem jest nawet lepszy od Star Trek'a
  118. [Neeeee... IMHO miernota - przyp. Tomasha].
  119. Po tym jak wyraz 'obejrzë' powinienem zamieniê na jego odpowiednik w
  120. formie dokonanej, jestem nawet przekonany o ôwietnoôci tej serii, którâ
  121. polecam wszystkim miîoônikom Star Wars, kochajâcym sië jak ja w klimacie
  122. baôniowoôci. Zabrzmi to ômiesznie: wracamy na ziemië, do Zeusa. Wspomniane
  123. powyûej INNE PODSTAWY zmuszajâ do postawienia pytania odnoônie tego ile
  124. prawdy jest w tezach paleokontaktów (tj. 'odwiedzin' OBCYCH tysiâce lat
  125. temu), a takûe znalezienia stosownego umiaru i obiektywizmu. Szczególnie
  126. zwróciîbym uwagë na 'syndrom Danikena', a wîaôciwie dwie jego odmiany.
  127. Pierwsza: bezapelacyjnej wiary we wszystkie jego domysîy (których czëôê
  128. zasîuguje przecieû na takâ samâ wiarygodnoôê jak tezy gîoszone tu przeze
  129. mnie); druga (dokîadnie przeciwstawna) zaô dotyczy caîkowitej ignorancji i
  130. zachowania postawy pseudo-naukowej, czyli odrzucajâcej wszystko co
  131. przypomina Star Treka. Nawiâzujâc do tego ostatniego, to zachëcam
  132. wszystkich do przeczytania wspaniaîej ksiâûki 'Fizyka podróûy
  133. miëdzygwiezdnych', a to dlatego, ûe tytuî oryginaîy brzmi 'Fizyka ze Star
  134. Treka' (lub podobnie - nie znam angielskiego). Nie chcë tu robiê
  135. reklamówki, jednak wspomniana pozycja zrobiîa na mnie ogromnie pozytywne
  136. wraûenia - najlepiej sië przekonaê samemu. Polecam! My zaô dokoïczmy
  137. problem z Danikenem i burzâ jakâ to gîównie on wywoîaî, a dotyczâcâ, juû
  138. wspomniaîem, paleokontaktów. Nie mam ochoty przytaczaê tu konkretów,
  139. jednak chciaîbym przekazaê pewnâ myôl, mam nadziejë, moûliwâ do przyjëcia
  140. przez czîowieka uwaûajâcego sië za zagorzaîego naukowca, opierajâcego sië
  141. na faktach. Powiedzieê chcë tylko, ûe skoro nie uznajemy powstania ûycia
  142. na Ziemi za cud, to naleûy je uznaê za powtarzalne (jak wszystkie!) prawo
  143. przyrody, zachodzâce na planetach w systemach sîonecznych podobnych do
  144. naszego z odpowiednim sîoïcem, i odlegîoôciâ od niego. W bardzo wielu
  145. ksiâûkach fizycznych dowiedzieê sië moûemy o tym procesie wielu
  146. szczegóîów, o samej istocie powstawania materi gwiezdnej, gwiazdozbiorów,
  147. ukîadów sîonecznych, w koïcu ûycia, wiëc choêby dla ôwiëtego spokoju moûna
  148. tam zajrzeê. Inna sprawa jeôli uznamy istotë ûycia za cud - tu z
  149. koniecznoôci wkroczë na pole filozoficzno-teologiczne. Gdyby Bóg chciaî,
  150. aby czîowiek zaludniî gwiazdy - powiedziaîby mu, a rzekî jedynie o
  151. zaludnieniu Ziemi. Dla kogo sâ gwiazdy, skoro fizycznie moûliwe jest ich
  152. zaludnienie (nie tyle gwiazd co planet, oczywiôcie)? Dla pewnych
  153. fanatyków, biorâcych treôci Biblijne bezpoôrednio, wytîumaczenie to jest
  154. odpowiednie, co zaô sië tyczy innych - poddajë sië. W usprawiedliwienie
  155. tej decyzji chciaîbym zadaê pytanie - dlaczego istnienie innych istot
  156. ûyjâcych we wszechôwiecie jest sprzeczne z Bibliâ? Ja przepraszam, ale nie
  157. rozumiem. Sprawë të uwaûam za zamkniëtâ - TAM S inni! Nie uwaûam, abyô
  158. musiaî sië z tym zgodziê, a jeôli mnie przekonasz - byê moûe ja poprë
  159. ciebie; jak juû pisaîem - jestem omylny. Skoro zaô ONI gdzieô TAM sobie
  160. ûyjâ, to biorâc pod uwagë wiek wszechôwiata, a takûe jego stosunek do
  161. czasu trwania Ziemi i ûycia na niej - ONI mogli tu byê zanim Ziemia
  162. powstaîa! Jaki to ma zwiâzek z Zeusem? Chyba oczywiste! Przypomnijmy sobie
  163. raz jeszcze waûny aspekt tej sprawy! Rzâdy wielu païstw wydajâ rocznie
  164. masë pieniëdzy na badania kosmosu, poszukiwania OBCYCH, a opierajâ to
  165. wszystko na NAUCE, majâc jednoczeônie nadziejë. Myôlë, ûe jest to
  166. odpowiedni punkt by powiedzieê, ûe granica miëdzy fantastykâ a realiami
  167. nie istnieje. Jeôli Zeus byî fikcjâ - setki ofiar byîo rzeczywistymi, ich
  168. ômierê równieû (o ile skîadano tego typu ofiary! Nie jestem
  169. archeologiem!). Jakby sië przypatrzeê - jest to broï obusieczna -
  170. interpretacjë pozostawiam tobie.
  171. &endfloat
  172. &font big
  173. &column
  174. &label
  175. Dla nas wydaje sië, ûe to wszystko science fiction, ûe zbyt duûo jest filmów w stylu Akt-X, za wiele sië Star Treka naoglâdaliômy...
  176. &image
  177. X-Files1
  178. &font normal
  179. &bg float_dark
  180. &float
  181.     W CO WIERZYÊ? Takie pytanie odzwierciedla naszâ rozterkë kiedy nie wiemy
  182. po której z dwóch stron stanâê, kiedy obie sâ równie silne. Chociaû trochë to úle
  183. powiedziane, bo nie o siîë tu idzie, lecz o prawdë, fakty i rzeczywistoôê.
  184. Caîy czas szukamy odpowiedzi jaki jest ten ôwiat, czy taki jakim go nauka
  185. przedstawia, czy teû peîen jest cudów jak z bajki. Ten akapit jeszcze niczego
  186. nie wyjaôni - przedstawi jedynie obecnâ sytuacjë. Sâ róûni ludzie,
  187. jedni gotowi uwierzyê we wszystko, inni wierzâ tylko w swoje konto w Szwajcari.
  188. Kto wiëc wymyôliî zjawiska typu UFO, Arkë Noego, Trójkât Bermudzki i jego odpowiednik
  189. po przeciwlegîej stronie planety... KTO? Jeôli wymienieni gîupcy, to dlaczego
  190. napisano setki ksiâûek na te tematy, nakrëcono kilometry taômy filmowej obrazujâcej
  191. powyûsze problemy? BO S PODSTAWY. Stwierdzenie to jest takie samo jakiego uûyîem
  192. odnoônie istnienia Zeusa w poprzednim akapicie. Z tym, ûe dziô mamy moûliwoôê
  193. naocznego przekonania sië o ich prawdziwoôci. Ginâ ludzie, statki, tak powietrzne jak
  194. wodne, ludzie sâ porywani przez Latajâce Talerze, przypuszcza sië podwójnâ grë
  195. rzâdów potëûnych mocarstw... Dla nas wydaje sië, ûe to wszystko science fiction,
  196. ûe zbyt duûo jest filmów w stylu Akt-X, za wiele sië Star Treka naoglâdaliômy...
  197. O UFO napisaîem coô kilkanaôcie lini wyûej, o tym jak zapatrujâ sië na to naukowcy,
  198. czas poruszyê coô innego. Weúmy wiëc pod lupë Arkë Noego. Myôlisz, ûe to czysta
  199. bzdura, jednak doôê ômiesznym jest w takim razie posiadanie jej zdjëê, ujëê
  200. filmowych, wiedzy o dokîadnym jej poîoûeniu, ba naocznych ôwiadków!
  201. Jest to sytuacja jak z UFO, z tym, ûe ten jego model nie ucieka. Mimo wszystko
  202. trudno uwierzyê... Moûe coô namacalnego? Caîun Turyïski? Obecnie wszelkie testy
  203. przemawiajâ za jego prawdziwoôciâ, a obraz na nim powstaîy tîumaczy sië pewnâ
  204. przemianâ jâdrowâ, jednak nie wnikajmy w szczegóîy. Czy to jest takie nienaukowe?
  205. Takie nierzeczywiste? Ale skoro takie coô istnieje - jest jedynie faktem,
  206. rzeczywistym przedmiotem! Obawiam sië, czy aby nie zaczâîem opisu rzeczy
  207. niewyjaônionych (a propos, istnieje Towarzystwo do Badania Zjawisk Niewyjaônionych,
  208. a to o czymô ôwiadczy!) i tymsamym nie zraziîem do artykuîu kilku osób, preferujâcych
  209. przedstawionâ przeze mnie zasadë caîkowitej ignorancji, a które chcë przekonaê
  210. do ujrzenia ôwiata w trochë innym ôwietle, lecz dopiero w kolejnym akpicie.
  211. W co wiëc wierzyê? W jaki ôwiat uwierzyê? Co uznaê za rzeczywistoôê? Ostatnie
  212. pytanie brzmi paradoksalnie - co UZNAÊ za rzeczywistoôê, i to ono zapoczâtkuje
  213. nowâ myôl.
  214. &endfloat
  215. &rectangle
  216. &image
  217. X-Files2
  218. &font big
  219. &label
  220. Danna Scully - znana z serialu X-files
  221. &rectangle
  222. &font normal
  223. &bg float_shine
  224. &float
  225.     CO UZNAÊ ZA RZECZYWISTOÔÊ? Od ludzi staroûytnich cywilizacji poczâwszy,
  226. przez miliony minionych istnieï, na czîowieku dzisiejszym skoïczywszy - kaûdy
  227. odbiera ôwiat inaczej, a kaûdy stara sië byê przecieû obiektywny! Zobaczyê prawdë,
  228. moûe tak powinien brzmieê tytuî tej nowej myôli. Nie wnikam juû w to jak
  229. odbiera ôwiat kaûdy z nas z osobna, lecz chciaîbym sië zajâê obiektywnym na niego
  230. spojrzeniem, powiedziaîbym nawet - naukowym. Ta z kolei (nauka) tworzy swoje
  231. prawa na zasadzie ich powtarzalnoôci i prawdziwoôci w kaûdej sytuacji.
  232. Czy wiëc to ûe co pokolenie to inna wizja rzeczywistoôci, to teû jedno
  233. z praw fizyki? Jeôli tak - nigdy nie bëdziemy w stanie ujrzeê ôwiata obiektywnie,
  234. takim jaki jest. Mam jednak powody, aby twierdziê, ûe prawo takie nie istnieje,
  235. przynajmniej w sensie globalnym, obejmujâcym caîâ ludzkoôê. Wyîâczam tu jednostki
  236. bëdâce w stanie wyrwaê sië z utartego szlaku myôlowego, utartego nie dlatego,
  237. ûe byî prawidîowy, ale ûe najwiëcej ludzi nim przeszîo. Nawiasem mówiâc, to
  238. stwierdzenie to ôwietnie odzwierciedla dzisiejsze ûycie, jego monotonië
  239. i dysharmonië; okreôla sië to teû jako 'byê modnym', 'byê na fali', ale
  240. o tym moûna by pisaê kolejny artykuî. Co to za ludzie, którzy muszâ
  241. byê aû tak obcy swej epoce? Wspomniany juû na poczâtku Sokrates byî
  242. pierwszym mi znanym. Gwoli przypomnienia: îamaî wszelkie zasady utworzone
  243. bez logicznych podstaw, byî uwaûany za heretyka i gîupcë, a jednak ôciâgaî
  244. do siebie mîodzieû, którâ uczyî swojego widzenia ôwiata. Czy byî obiektywny,
  245. tego nie wiem, lecz ûe chciaî byê - tego jestem pewny, a to dlatego,
  246. ûe kierowaî sië logikâ, czyli naukâ. O jej prawdziwoôci nie muszë nikogo
  247. przekonywaê, chociaû? Wyróûniîbym dziô dwie nauki - NAUKË (wielkimi literami)
  248. i naukë, të którâ nas karmiâ, aby nie powiedzieê wszystkiego, czy teû
  249. aby zaprzeczyê temu co moûliwe. Przykîad? W poczâtkowej fazie motoryzacyjnej
  250. pewien fizyk napisaî dowód na to, ûe samochody nie bëdâ jeúdziîy powyûej 30 km/h
  251. (byêmoûe byîo ta inna prëdkoôê, jednak mniejsza od 100 km/h). Pamiëtajmy,
  252. ûe byî to DOWÓD! A jednak sië nie sprawdziî... Dlaczego? Bo czîowiek znalazî
  253. moûliwoôê obejôcia tej drogi, oczywiôcie równieû za pomocâ nauki! No,
  254. bo chyba nie muszë dziô nikogo przekonywaê, ûe moûna jeúdziê z prëdkoôciami
  255. nawet ponad 300 km/h, czyli 10 razy wiëkszymi od przewidywalnej maksymalnej.
  256. Zmierzam do tego, aby powiedzieê, iû nauka uczy nas pokory w stosunku
  257. do niej samej - daje ona o wiele wiëcej moûliwoôci, niû my uwaûamy za moûliwe.
  258. Innym równie ôwietnym przykîadem moûe byê speînianie sië marzeï, czyli rzeczy,
  259. jak wiadomo - niespeînialnych - uwaûa sië. Czîowiek od dawien dawna chciaî lataê,
  260. mówiono nawet, iû gdyby Bóg chciaî to daîby mu skrzydîa, wiëc widocznie nie chciaî...
  261. Jaki to zbieg okolicznoôci, ûa przysîowie, mimo iû stare chyba jak ôwiat
  262. tak dobrze opisuje wyglâd dowolnego myôliwca... A powiedzmy szczerze,
  263. któû z nas poszedîby tâ drogâ? Kto z nas poôwiëciîby sië pîonnym marzeniom?
  264. Ten kto by to zrobiî przyôpieszyîby moûe powstanie pierwszego samolotu,
  265. co za tym idzie - oddaîby niewysîowionâ przysîugë ludzkoôci. Przedstawiîem
  266. argument przemawiajâcy za szukaniem drogi do ziszczenia marzeï, ale
  267. czy jest on rzeczywistâ wizjâ ôwiata? W CO WIERZYÊ?! Moja odpowiedú
  268. na to pytanie brzmi: wierzyê w fakty, wierzyê teû w inne drogi. Moûe niezbyt
  269. to poetyckie, czy teû przenikajâce, ale... PRAWDZIWE! A tej zalety przebiê
  270. sië nie da.
  271. &endfloat
  272. &bg float_normal
  273. &float
  274.     DWA ÔWIATY. Kiedyô doszedîem do wniosku, ûe wszechôwiat do dwie nieskoïczone,
  275. z których jednâ nazwaîem makro, a drugâ mikro. Jedna odzwierciedla wielkoôê
  276. wszechôwiata, druga to z czego on jest zbudowany. Teraz zauwaûam, ûe podobnie
  277. moûnaby okreôliê to co jest w czîowieku, oraz to co poza nim. W tej ostatniej
  278. juû czëôci tego tekstu zajmiemy sië trochë psychologiâ i empiryzmem, czyli
  279. doôwiadczalnym poznaniem ôwiata. Kiedy w nasze progi wkroczyî pierwszy
  280. odbiornik telewizyjny powstaîa pewna przepaôê miëdzy dwoma ôwiatami - czîwiekiem
  281. i rzeczywistoôciâ. Pomówmy teû o przyzwyczajeniach, przyzwyczajeniach
  282. do oglâdania masowych ômierci, bezprecedensowej przemocy, zagîady...
  283. Ômiem przypuszczaê, ûe dziennie na naszych oczach ginie kilkadziesiât osób.
  284. A my nic... Fajny film - najwyûej powiemy, albo pójdziemy na podwórko
  285. zastosowaê pewne nowe uderzenia. Znacie pewnie przykîady kiedy dziecko
  286. po obejrzeniu bajeczki wpadîo na chwilkë do mîodszego braciszka
  287. z siekierâ? I sîusznie myôlicie - tam zawitaîa ômierê, tym razem realna.
  288. Powiecie, ûe to dziecko, nie rozumie! Kwestia przyzwyczajenia! Znane
  289. jest w psychologi, ûe przez oglâdanie filmów na swój sposób przeûywamy
  290. to co sië tam dzieje, smucimy kiedy spotka kogoô z NASZYCH nieszczëôcie,
  291. cieszymy gdy kogoô z TAMTYCH. Cieszymy sië z cudzego nieszczëôcia!
  292. Czasem z cudzej ômierci! Ani myôlë przekonywaê tu kogoô o chorobliwoôci
  293. tego zjawiska! Aû tu nagle... umiera ktoô tuû obok nas. Zadajemy sobie
  294. pytanie w podôwiadomoôci: to prawda? Czy to film? Przecieû takie rzeczy
  295. sâ TYLKO w filmach! Napomknë, ûe tego stwierdzenia uûywamy równieû
  296. gdy sië czegoô boimy, np. spotkania z UFO, niewyjaônialnoôci Trójkâta
  297. Bermudzkiego - TO NIE MOÛE BYÊ PRAWDA! <- Dlatego, ûe byîo w telewizji?
  298. Czy dlatego, ûe tam jest ômierê, nie moûa ona zajrzeê i do naszego ôwiata?
  299. Osobiôcie uwaûam to za chorobë. Wîaôciwie dwie odmiany. Jedna zamyka
  300. nas w swoim ôwiecie, gdzie nie dochodzi wspomniana ômierê rzeczywista,
  301. gdzie nie przejmujemy sië niâ, bo przecieû nie jest prawdziwa. Moûna sobie
  302. zadaê pytanie czy taki czîowiek jest normalny - ale jest, miliony takich
  303. chodzi po ulicach. Drugi rodzaj tego nieszczëôcia to absolutna wiara
  304. w nieszczëôcia pokazane na szklanym papierze. Tak najczëôciej reagujâ
  305. ludzie oglâdajâcy rzadko telewizor, a sceny brutalne ich przeraûajâ.
  306. Czy jest to normalne? TAK! A dlaczego napisaîem, ûe jest to nieszczëôcie?
  307. Bo skazuje czîowieka na mëczarnie psychicznâ, na wewnëtrznâ walkë
  308. o rzeczywistoôê, a takûe na mniej juû skomplikowane uômieszki wôród
  309. wspóîoglâdajâcych. Powiem szczerze, ûe podziwiam ludzi nie posiadajâcych
  310. telewizora, a co ciekawsze sâ to po duûej czëôci wîaônie naukowcy.
  311. Czy moûe to pozwala im wspóîgraê ze ôwiatem?
  312. &endfloat
  313. &bg float_shine
  314. &float
  315.     Zagîëbialiômy sië w róûne tematy, jedne powaûne, inne mniej. Rozwaûaliômy
  316. tak ûycie w kosmosie, jak moûliwoôê zostania bBOGIEMn przez czîowieka.
  317. Do czego doszliômy? Co byîo celem tego artykuîu? Byêmoûe chciaîem
  318. z ciebie zrobiê kogoô podobnego do Sokratesa, pozbawionego obaw,
  319. ûe prawda bëdzie gorsza od fikcji, bezkompromisowego poszukiwacza
  320. obiektywnego widzenia rzeczywistoôci. Mam nikîâ nadziejë, ûe choê
  321. jeden zatwardziaîy niedowiarek zda sobie sprawë z MOÛLIWOÔCI istnienia
  322. np. UFO, a inny zrozumie, ûe to TYLKO MOÛLIWOÔÊ. Wtedy, moim zdaniem,
  323. nastanie pokój i ludzkoôê ujrzy ôwiat bez okolarów, przez które traci on
  324. swoje barwy. Po tym kolorowym, jak w baôni zakoïczeniem wypada sië tylko
  325. poûegnaê, wiëc...
  326. &endfloat
  327. &font big
  328. &label
  329. NIECH  MOC  BËDZIE  Z  WAMI!
  330. &font sign
  331. &label
  332. Ivanhoe/Quality
  333. &font small
  334. &label
  335. Ps. Jak Ci sië podobajâ ilustracje Ivi? ;) - przyp. Tomasha
  336. &end
  337.